Populizm nie ocali demokracji
Pluralistyczna demokracja to konkurencja wizji, a nie konkurs na najładniejsze opakowanie – pisze dyrektorka „forumIdei" w Fundacji Batorego.
W miarę zbliżania się wyborów parlamentarnych styl działania tzw. sił prodemokratycznych staje się coraz bardziej populistyczny. Coraz mniej mówi się o strategicznych celach, coraz więcej zaś o tym, jak ułożyć partyjne puzzle, by wyborczy kalkulator „dał" maksymalną liczbę miejsc w parlamencie. Kwestie programowe, jeśli już się pojawiają, to głównie z perspektywy PR-owskiej efektywności: co i jak komunikować, by „uwieść wyborcę". Wątpiących ucisza się swoistym szantażem: jeśli będziemy nieskuteczni, to PiS zniszczy do końca nasz kraj. Dlatego przede wszystkim trzeba pozbyć się PiS-u. Na resztę, czyli wartości, konkretne programy i budowanie demokracji, czas przyjdzie potem...
Takie podejście jest typowe dla polityków PO. Widać je również u niektórych publicystów, a także ekspertów. Nawet w przypadku Roberta Biedronia, który obiecuje nową jakość w polityce,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta