Chcemy „Europy rodziny”
Deklarujemy gotowość współpracy z różnymi środowiskami politycznymi w Polsce i poza nią, jeśli będzie tego wymagał interes Polski. Bo to on jest najważniejszy – przekonuje europoseł PiS.
Wybory 26 maja będą wyjątkowe w 40-letniej historii bezpośrednich wyborów do Parlamentu Europejskiego. W 1979 r. odbyła się pierwsza tego typu elekcja. Wcześniej europarlament składał się z reprezentantów delegowanych doń przez poszczególne parlamenty narodowe. Ale przez te cztery dekady i tak z góry było wiadome, że powstanie tzw. wielka koalicja, składająca się z chadeków i socjalistów. Skądinąd taka „Grosse Koalition" często miała miejsce również w państwach członkowskich UE, takich jak: Niemcy, Austria, Luksemburg. Wyjątkiem od tej „grupy trzymającej władzę", czyli chadeków i socjalistów, były koalicje Europejskiej Partii Ludowej z liberałami. Dziś jednak po raz pierwszy nie wiadomo, kto wygra wybory. Jedno jest pewne: znacząco wzrośnie rola eurorealistów, takich partii, jak Prawo i Sprawiedliwość, ale też eurosceptyków, euronegatywistów, tradycjonalistów i konserwatystów. Dzięki temu Parlament będzie bardziej politycznie zrównoważony, zapewne mniej ideologiczny i mniej skoncentrowany na udowadnianiu, że kraje naszego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta