POLIN potrzebuje kapitana
Mieliśmy umowę, że wynik konkursu na dyrektora Muzeum POLIN będzie respektowany – mówi Piotr Wiślicki.
Od dwóch miesięcy wicepremier Piotr Gliński analizuje rekomendację komisji konkursowej w sprawie powołania na stanowisko dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN prof. Dariusza Stoli. Jest pan zaskoczony taką sytuacją?
Oczywiście, że jestem zaskoczony i bardzo zasmucony. Ale na wstępie, dla wyjaśnienia kontekstu, muszę się odwołać do historii powstania muzeum i dokumentów. Muzeum zostało wymyślone 30 lat temu przez Stowarzyszenie ŻIH – muszę tu wymienić kluczowe nazwiska – Grażyny Pawlak i Mariana Turskiego, choć osób zaangażowanych było oczywiście więcej. W 2005 r. została podpisana umowa między miastem st. Warszawa reprezentowanym przez śp. Lecha Kaczyńskiego, ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego oraz prof. Jerzego Tomaszewskiego ze Stowarzyszenia. Było to bodaj pierwsze trójstronne porozumienie o partnerstwie prywatno-publicznym w kulturze. Na bazie tej umowy powstało muzeum. 40 procent wszystkich kosztów inwestycji poniosło Stowarzyszenie, a po 30 procent miasto Warszawa i ministerstwo. Myśmy zebrali 165 mln zł na muzeum i realizowane przez nie programy. To był wielki sukces, 600 darczyńców z całego świata. Dlatego nie można powiedzieć, że jest to tylko państwowe muzeum.
Dzisiaj muzeum jest finansowane przez ministerstwo, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta