Nie można zmuszać staruszka, by zakładał konto dla fiskusa
Darowizna z ręki do ręki nie przekreśli zwolnienia z podatku, gdy finalnie gotówka trafia do banku.
Ponad dekadę temu polski ustawodawca uznał, że przepływy majątku w kręgu najbliższej rodziny nie powinny być obciążane daniną. I choć zwolnienie z podatku od spadków i darowizn dla tzw. zerowej grupy podatkowej jest uzależnione od spełnienia pewnych warunków, intencja ustawodawcy jest jasna: państwo nie powinno zarabiać na darowiznach i spadkach w najbliższej rodzinie.
Mimo to od początku fiskus staje na głowie, by tę preferencję ograniczyć. Na szczęście jego profiskalne zapędy skutecznie studzi Naczelny Sąd Administracyjny.
W czwartek znów suchej nitki nie zostawił na nieżyciowym podejściu skarbówki do dokumentowania przekazania darowizny.
W sprawie chodziło o pieniężną darowiznę od ojca dla córki. Kobieta pieniądze dostała do ręki, ale potem wpłaciła je na swoje konto bankowe. We wniosku o interpretację zapewniła, że darowiznę potwierdza umowa, a ona złoży zgłoszenie w sześciomiesięcznym terminie. Zapytała, czy...
Archiwum to wszystkie treści publikowane w "Rzeczpospolitej" od 1993 roku.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum