Aptekarze i resort zdrowia szukają zaginionych leków
Farmaceuci chcą, by ministerstwo ustawowo zapewniło sprawiedliwą dystrybucję medykamentów.
Ministerstwo Zdrowia wciąż twierdzi, że dostęp pacjentów do substancji czynnych, a więc także odpowiedników leków, nie jest zagrożony. Innego zdania są farmaceuci. Twierdzą, że informacja o nowych dostawach do hurtowni jest wyssana z palca.
Do trwającej od kilku dni akcji publikowania przez farmaceutów zrzutów ekranu odmów z hurtowni dołączyła kolejna – pisania maili na resortowy adres brakleku@mz.gov.pl. „MZ posiada najbardziej aktualne dane o dostępności preparatów na rynku" – ironizują aptekarze.
Wojna o pacjenta
– Niestety nic się nie zmieniło – mówi Mariusz Politowicz, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej i właściciel Apteki pod Wagą w wielkopolskim Pleszewie, który kilka dni temu opisywał „Rzeczpospolitej" kłopoty z zamówieniem podstawowych leków na nadczynność tarczycy czy cukrzycę i ich odpowiedników.
Podobne sygnały docierają do Naczelnej Izby Aptekarskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta