Nasze rozstrzygnięcia są wolne od polityki
Ostateczny wynik wyborów cały czas jest w rękach sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Pierwsze orzeczenia, jakie w niej zapadły, oceniane są pozytywnie. Zastrzeżeń nie budzi również atmosfera pracy w Izbie – mówi jej prezes Joanna Lemańska. Agata Łukaszewicz
Gorąco zrobiło się ostatnio wokół Izby Sądu Najwyższego, którą pani kieruje. Wszystko z powodu protestów wyborczych. Rozstrzygają je właśnie sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wiadomo już, ile ostatecznie ich wpłynęło?
Ostatecznej liczby jeszcze nie znamy. Cały czas napływają te wysłane pocztą. Spodziewamy się, że będzie ich około 270.
Izba rozpoczęła już rozpoznawanie tych, które wpłynęły jako pierwsze. Jaki jest ich skutek?
Nie musimy czekać na zamknięcie wpływu. Protesty rozpoznawane są sukcesywnie. Zgodnie z przepisami mamy 90 dni na podjęcie uchwały w sprawie ważności wyborów. Regułą jest, by wszystkie protesty zostały rozpoznane przed upływem tego terminu.
Wśród protestów niektóre budzą szczególne emocje. Myślę tu o protestach Prawa i Sprawiedliwości w sprawie wyboru do Senatu w niektórych okręgach. Rozstrzygnięcia w trzech takich sprawach mamy już za sobą. Z jakim skutkiem?
Do tej pory rozpoznano 12 protestów, w tym trzy złożone przez pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Wszystkie te protesty pozostawiono bez dalszego biegu z tej przyczyny, że nie spełniały one wymogów formalnych – tzn. były złożone przed terminem lub nie wskazywały konkretnych zarzutów naruszeń prawa i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta