Wyższa emerytura? Po dłuższej pracy

Podniesienie wieku emerytalnego byłoby najlepszą zachętą do dłuższej pracy. Rząd PiS nie chce o tym jednak słyszeć, co potwierdziła ostatnio Jadwiga Emilewicz. Anna Cieślak-Wróblewska

Przeciętnie Polak jest aktywny zawodowo przez 33,5 roku, co stawia nas w ogonie Europy. Dla porównania przeciętny Islandczyk pracuje ponad 46 lat. Szczególnie trudna jest sytuacja kobiet, które pracują krócej niż mężczyźni, ok. 30,7 roku, mogą też wcześniej, w wieku 60 lat przechodzić na emeryturę, ale za to żyją dłużej (obecnie to już prawie 82 lata). Oznacza to, że ich emerytura, przy stosunkowo krótkim okresie płacenia składek (np. 30 lat), a długim okresie pobierania świadczenia (np. 25 lat), będzie bardzo niska.

Na ten problem zwróciła ostatnio uwagę minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. I zaznaczyła, że czeka nas trudna rozmowa o tym, jak zachęcić Polaków do dłuższej pracy.

Zdaniem większości ekonomistów, z którymi rozmawialiśmy, najlepszą zachętą byłoby podniesienie wieku emerytalnego do co najmniej 65 lat dla kobiet. Rząd nie chce o tym słyszeć.