Młodzi rewolucjonizują relacje w firmach
Milenialsi cenią sobie pieniądze, lecz nie oznacza to, że są roszczeniowi. Po prostu wiedzą, czego chcą. A starsze pokolenia mogą się od nich sporo uczyć. Anna Cieślak-Wróblewska
Osoby z pokolenia Y, czyli urodzone w latach 1980–1995, najchętniej pracowałyby w jednej firmie 3–6 lat i nie dłużej niż osiem godzin dziennie. Nieustająco też szukają nowych, ciekawych ofert pracy – wynika z ankiety przeprowadzonej dla agencji rekrutacyjnej Grafton.
Bardzo ważne dla milenialsów jest również odpowiednie wynagrodzenie; 60 proc. z nich woli wyższe zarobki nawet kosztem odpoczynku, dla 76 proc. kluczową motywacją do pracy jest wynagrodzenie, a 56 proc. akceptuje nadgodziny tylko za dodatkową opłatą.
Zmiana to szansa
Takie wyniki ankiety potwierdzają, że pokolenie Y ma odmienne podejście do pracy niż bardziej doświadczeni pracownicy, ale nie znaczy to, że to podejście gorsze lub lepsze. – Na pewno nie są rozpieszczeni ani roszczeniowi. Są inni – mówi Ewa Michalska, dyrektor ds. rekrutacji w Grafton Recruitment.
– Przedstawiciele starszego pokolenia wyznają etos pracy – najważniejsze dla nich jest zaangażowanie w życie firmy, w rzetelne wykonywanie powierzonych zadań, lojalność względem pracodawcy – wylicza Ewa Tul, lider zespołu w HRK Human Resources. –Silną motywacją jest jednak nierzadko strach przed utratą pracy – dodaje.
– Milenialsi są zdecydowanie mniej przywiązani do swojego miejsca pracy niż ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta