Przedawnienie – nie ma się czego obawiać
Pełnomocnicy banków zdają się zapominać, że podnosząc w procesach zarzuty przedawnienia, mogą przyczynić się do zwycięstwa kredytobiorców.
Szczyt popularności kredytów frankowych przypadł na lata 2006 –2009. Zasadne pozostają więc wątpliwości kredytobiorców, jakie przysługują im roszczenia. Pamiętać jednak należy o podstawowej zasadzie z tym związanej: przedawnienie dotyczy wyłącznie roszczeń majątkowych. Żądanie ustalenia nieważności umowy (lub niezwiązania poszczególnymi jej postanowieniami) jako takie nie ulega więc przedawnieniu, gdyż nie stanowi ono roszczenia w ścisłym znaczeniu tego pojęcia. Przedawniać mogą się jedynie roszczenia majątkowe idące za nieważnością. Tutaj również należy być spokojnym: termin przedawnienia dla każdej z wypłaconych rat biegnie niezależnie od pozostałych. Każda należność wpłacona przed mniej niż dziesięciu laty pozostaje możliwa do odzyskania. Termin przedawnienia wpływa więc nie na samoistnienie roszczenia, lecz tylko na wysokość żądania. Bez znaczenia pozostaje również fakt spłacenia kredytu, o ile nie nastąpiło to ponad dziesięć lat temu.
Dziesięć czy sześć lat
Wyjaśnić należy, że termin przedawnienia stanowi okres, po upływie którego niemożliwe może być skuteczne dochodzenie roszczeń. Z dniem 9 lipca 2018 r. zaczęły obowiązywać nowe terminy przedawnienia roszczeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta