Politycy w grupie ryzyka
Wicemarszałek Senatu na własne życzenie pojechał do pracy w szpitalu. Jednak inni politycy też się narażają.
– Jestem w kwarantannie, bo ryzyko jest duże. Spośród 28 zakażonych osób widziałem kilkanaście i przy większości byłem w kombinezonie. Ale niestety nie wiedziałem o zakażonym w oddziale chirurgicznym, z którym byłem w bliskim kontakcie – mówi Stanisław Karczewski, chirurg i wicemarszałek Senatu z PiS.
Trzy dyżury przepracował w Szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą, w którym wybuchła epidemia koronawirusa.
Dramatyczna sytuacja
Ewakuacja szpitala ruszyła w weekend. Z informacji medialnych wynika, że patogen rozprzestrzenił się, bo pacjentka leczona na zapalenie płuc w rzeczywistości miała koronawirusa. Karczewski mówi, że wciąż nie jest pewne, czy rzeczywiście ona była „pacjentem zero".
Zaznacza, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta