Wybory fair lub całkiem nie
Zmanipulowana rywalizacja nie nobilituje zwycięzcy.
Słowo „fair" weszło do polskiego słownictwa już dawno, w dużej mierze za sprawą sportu. Tam rywalizacja fair play wydaje się nam oczywistą wartością i intuicyjnie wyczuwamy, o co chodzi. Już starożytne zawody w Olimpii miały przecież być „szlachetnym współzawodnictwem". Przesłanie stało się jasne: cel (zwycięstwo) nie może uświęcać wszystkich środków, bo to nie nobilituje, nie uszlachetnia (łac. nobilis – szlachetny).
Fair do polityki (ale także i do prawa) weszło na dobre wraz z doświadczeniami tzw. trzeciej fali demokratyzacji (1974–2012), a dokładnie w roku 1990. W Nikaragui odbywały się pierwsze w historii tego państwa demokratyczne wybory. Obserwatorzy Narodów Zjednoczonych mieli obawy, że rządzący do tej pory absolutnie dyktatorsko ruch sandinistów będzie chciał wykrzywić warunki rywalizacji. Wtedy zalecono obserwatorom przyjrzenie się nie tylko, co się dzieje w dniu wyborów, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta