Zbrodnia ludobójstwa
Przedmiotem ochrony prawnej przed tego typu przestępstwem jest ludzkość.
Ostatnio przeczytałem książkę Heather Morris „Tatuażysta z Auschwitz", która została sprzedana w Polsce w 400 tys. egzemplarzy. Ten literacki dokument opowiada o piekle setek tysięcy ludzi podczas Holocaustu. Skala tej zbrodni oraz jej metodyczna realizacja skłoniły mnie do sprawdzenia, jak na takie zjawisko reaguje polska przestrzeń prawa karnego. Analizie poddałem normę prawną zakodowaną w art. 118 kodeksu karnego, która statuuje odpowiedzialność karną za eksterminację. Wolą prawodawcy znalazła się ona w rozdziale XVI „Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne".
Powszednie i powszechne
Zjawisko ludobójstwa jest dużo starsze niż odnoszące się do niego regulacje prawne. W historii możemy odnaleźć wiele przykładów, takich jak wyniszczenie 60 mln Chińczyków podczas mongolskich podbojów w XIII w., śmierć niemal jednej trzeciej populacji Irlandii w XVII w. w wyniku kampanii Cromwella.
W XX w. ludobójstwo było zjawiskiem powszechnym, choćby wspomnieć rzeź Ormian czy Asyryjczyków w Turcji, sztucznie wywołany głód na Ukrainie czy przeprowadzoną przez nazistów eksterminację ludności żydowskiej (Holocaust) i cygańskiej (Porajmos). Za ludobójstwo uważana jest też zbrodnia katyńska. Termin genocide przetłumaczony jako ludobójstwo wprowadził polski prawnik Rafał Lemkin w pracy „Rządy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta