Epidemia pokazała inwestorom, gdzie nadal są możliwości rozwoju
Sektory postrzegane jako zachowawcze nagle okazały się rozwojowe. Część firm nawet w tych trudnych czasach nie wstrzymała naborów – mówi Arkadiusz Słodkowski, członek zarządu Polskiej Organizacji Franczyzodawców. PIOTR MAZURKIEWICZ
Czy można mówić o szansach na wzrost rynku franczyzowego?
ARKADIUSZ SŁODKOWSKI: To trudne, jesteśmy w oku cyklonu i trudno prognozować – dojdzie do przeorganizowania rynku. To, co już teraz widzimy we wszystkich sektorach, to okresowa rezygnacja przez franczyzodawców z części lub całości opłat franczyzowych. Niektóre marki na kilka tygodni wstrzymały nabory chętnych do prowadzenia punktów w ramach ich sieci. Inni nadal rekrutują franczyzobiorców, myślę tu głównie o operatorach sieci spożywczych, firm kurierskich oraz marketów budowlanych. Ich sytuacja mimo kryzysu jest dobra, spożywka złapała głębszy oddech w porównaniu z ostatnimi latami.
Sklepy budowlane i spożywcze były postrzegane jako raczej mało rozwojowe.
Faktycznie tak było, jeśli ktoś szukał opcji na inwestowanie w lokal franczyzowy i szukał wysokich stóp zwrotu ze swoich środków, to sięgał raczej po inne opcje. Epidemia i zamknięcie gospodarki pokazały, z czego konsumenci nie mogą zrezygnować i gdzie kupują niezależnie od wszystkiego. Żywności przecież nie przestaniemy kupować, w przeciwieństwie do innych kategorii, bez których mogliśmy się lepiej czy gorzej obyć. W efekcie kanał spożywczy wrócił na ścieżkę wzrostu, a to zamknięcie gospodarki jeszcze podkręciło rozwój marketów budowlanych, które i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta