Zaraza szybko dopadła budżet państwa
Dochody fiskusa z PIT i CIT załamały się w kwietniu. Po części to efekt zmiany terminów płatności tych podatków, ale pokazuje też, jak wielkie spustoszenie w gospodarce sieje koronawirus. ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA
Jako pierwsze o dramatycznym spadku wpływów z podatków dochodowych zaczęły alarmować samorządy. Według wstępnych wyliczeń dużych miast tylko w kwietniu dochody z PIT spadły o ok. 40 proc. rok do roku, o czym pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu „Rz". A jak udało się nam ustalić nieoficjalnie w resorcie finansów, spadek w okresie styczeń–kwiecień wyniósł 13 proc. Z kolei w przypadku CIT załamanie było jeszcze większe, po czterech pierwszych miesiącach roku okazały się one niższe aż o 30 proc. niż przed rokiem.
– To bardzo złe informacje także dla budżetu centralnego – komentuje Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. – Dochody samorządów z PIT i CIT to udziały w ogólnych wpływach, oznacza to, że budżet państwa zanotował w kwietniu ubytki o podobnej skali jak budżety lokalne – dodaje.
Skąd może wynikać to tąpnięcie? – Oczywiste jest, że jesteśmy w momencie, w którym koniunktura nie jest taka jak rok czy dwa lata temu – komentuje Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów. – Na podstawie jednego miesiąca trudno jednak wysnuwać wnioski, gdyż mogą być obarczone bardzo dużym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta