Idi Amin – hańba Afryki
Człowiek, który sam siebie nazywał „ostatnim królem Szkocji", jest doskonałym portretem postkolonialnej Afryki: nieodgadnionej, nieprzewidywalnej, szokującej. Konrad Szelest
O tym ugandyjskim dyktatorze napisano wiele książek, nakręcono kilka filmów, opowiedziano setki historii. W trakcie ośmioletnich rządów (1971–1979) Idi Amin w pełni zasłużył na miano „Rzeźnika z Ugandy". Wymordował blisko pół miliona ludzi; sprawił, że Uganda spływała krwią przeciwników politycznych i niewinnych ludzi. Był paranoikiem – nie znosił sprzeciwu i niszczył wszystkich, którzy stanęli na drodze jego wizji państwa.
Analfabeta, bokser, oficer
Urodził się 17 maja 1925 r. jako syn rolnika i prostytutki. Skończył jedynie cztery klasy szkoły podstawowej i do końca życia nie nauczył się czytać ani pisać. Zapewne podzieliłby los swojego ojca lub został lokalnym watażką, gdyby nie został zauważony przez brytyjskich oficerów z armii okupacyjnej. Mierzącego 193 cm wzrostu, potężnego młodziana zwerbowano do King's African Rifles, formacji zbrojnej uważanej za jedną z najlepiej wyszkolonych w brytyjskich koloniach.
Rozpoczął treningi bokserskie. Był na tyle dobry, że pod koniec lat 40. został mistrzem armii brytyjskiej w wadze ciężkiej, a w latach 50. był niekwestionowanym mistrzem Ugandy. Rozwojowi kariery sportowej towarzyszyły zmiany w sferze duchowej. Amin przeszedł na islam. Pomiędzy 1954 a 1956 r. brał udział w brutalnych i ciężkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta