Pandemiczne paragrafy pożyteczne i szkodliwe
Zwalczanie epidemii i kryzysu było słuszne, ale użyte metody legislacji powodowały chaos i poczucie bezprawia.
Jak co roku przedstawiamy czytelnikom subiektywny przegląd znakomitych i fatalnych przepisów. W ciągu mijającego roku – jak w poprzednich latach – ukazało się około 2,5 tys. aktów prawnych, z których wiele zasługiwało na uwagę. Dziennikarze „Prawa co dnia" w „Rzeczpospolitej" wiele z nich opisali, chwaląc albo ganiąc działania prawodawcy. W prezentowanym tu zestawie prawnych pereł i bubli wzięliśmy pod uwagę te przepisy, które w 2020 r. weszły w życie i można było ocenić, jak działają.
Chorobliwa legislacja
Nadzwyczajny stan naszego życia spowodowany epidemią nie skłonił władz do wprowadzenia żadnego ze stanów nadzwyczajnych. Przyczyna była niestety polityczna: niechęć rządu do odłożenia wyborów prezydenckich.
Specjalna ustawa dotycząca zwalczania skutków epidemii i kryzysu oraz rządowe rozporządzenia wprowadzające różne rygory epidemiczne miały niewątpliwie słuszny cel, ale były wprowadzane bez poszanowania konstytucji. Co więcej, różne ograniczenia wprowadzano (i wciąż się wprowadza) w sposób nieprzemyślany i chaotyczny. Najlepszym tego przykładem były osobliwe zakazy (np. wstępu do lasu czy godzina policyjna), często zresztą zmieniane. Rządowe rozporządzenie o nakazach, zakazach i ograniczeniach było zmieniane lub wydawane na nowo aż 40 razy. Specustawa o Covid-19...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta