Skarżący powinni wrócić do sądu
Wprowadzenie rozpraw zdalnych jako podstawowej formy rozstrzygania sporów administracyjnych to niefortunny pomysł. Obowiązujące od kilku dni przepisy trzeba szybko zmienić – uważa Wojciech Mazur, prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Rząd otworzył hotele, kina, a nawet dyskoteki. A po korytarzach sądów administracyjnych nadal hula wiatr. Sądownictwo administracyjne nie chce się otworzyć na obywateli?
Wojciech Mazur: Chce, i to bardzo. Choć nie będę ukrywał, że pandemia i związane z nią zagrożenia odcisnęły także na nim swoje piętno. Po pierwszej fali sądy administracyjne wprowadziły bardzo restrykcyjne zasady sanitarne. Sale rozpraw zostały wyposażone w szyby ochronne, wprowadzono pomiar temperatury, a publiczność mogła śledzić przebieg rozpraw na monitorach. W trzeciej fali Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) i wojewódzkie sądy administracyjne (WSA), w tym sąd w Warszawie, musiały „zamknąć się" na obywateli. Sprawy były rozstrzygane na posiedzeniach niejawnych. Obecnie sytuacja jest na tyle stabilna,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta