Patrzymy Rosjanom na ręce
Szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Witold Bańka o powrocie Rosji i rozmowach z prywatnymi sponsorami.
Cieszy się pan, że Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) wreszcie doczekała się nowych władz?
Proces wyboru dyrektora odbył się zgodnie z procedurami. Nadzorował go nasz obserwator, nie odnotowaliśmy zewnętrznych nacisków czy prób manipulacji. Mówiliśmy od początku, że wybór nowego, niezależnego dyrektora będzie jednym z kluczowych punktów na drodze powrotu RUSADA do systemu antydopingowego.
Weronika Łoginowa pracowała w Ministerstwie Sportu. Nie budzi to waszego niepokoju?
Pani Łoginowa to osoba znana w środowisku antydopingowym, reprezentowała Rosję chociażby podczas posiedzeń organizowanych przez Radę Europy. W agencjach antydopingowych na całym świecie pracują ludzie z przeszłością w organizacjach sportowych lub ministerstwie sportu i sam ten fakt nie powinien być powodem do podważania niezależności i kompetencji. Zobaczymy, jak będzie układała się nasza współpraca. Czas pokaże.
Jej poprzednik Jurij Ganus, nazywany lodołamaczem i wspierany przez WADA, stracił posadę przez oskarżenia o niegospodarność. Wyglądało na to, jakby zapłacił za próbę wybicia się na niezależność. Przyglądacie się jego sprawie?
WADA nie wybiera szefów krajowych agencji antydopingowych ani ich nie odwołuje. Monitoruje natomiast, czy procesy te są zgodne z procedurami i nie dochodzi do naruszenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta