Choć za dziękuję nic się nie kupuje...
W wielu wypadkach prawnika ucieszyłoby proste podziękowanie.
My, prawnicy, mamy w zwyczaju narzekać. Sprawa oczywista – na ustawodawcę, wychodzące spod jego ręki przepisy, procedury sądowe, opieszałość organów administracji, przewlekłość postępowań. Często także, zarówno w dyskusjach toczonych publicznie jak i kuluarowo, mamy skłonność do wyrażania niezadowolenia ze sposobu bycia klientów – dzwonią zbyt często, niepotrzebnie w weekend, są roszczeniowi, wydaje im się, że prowadzimy tylko ich sprawy. Nade wszystko zaś płacą za mało, za późno i zwykle po uprzejmym przypomnieniu.
My, prawnicy, w zależności od stanu faktycznego chętnie rzucamy w przestrzeń stwierdzenia albo pytania. W pierwszym przypadku np.: uczymy się tyle lat, aby nie pracować za darmo, po to kończymy studia i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta