Wiara w moc społeczeństwa
Zaczęła się formować nowa wspólnota społeczna. Może się to okazać niebezpieczne dla przyszłości antydemokratycznej władzy – twierdzi socjolog.
Od chwili napaści wojsk Putina na Ukrainę polskie społeczeństwo obywatelskie przystąpiło do niezwykłej akcji pomocy ukraińskim uchodźcom. Odruch solidarności, tym razem z małej litery, stał się wielkim dziełem społeczeństwa. Działania te objęły biednych i bogatych, inteligentów (że użyję zanikającego określenia), jak i robotników, urzędników i emerytów. W niezwykłym tempie na przejściach granicznych pojawiły się organizacje pomocowe, różnego zresztą rodzaju, chociaż te pierwsze NGO-sy były te same, jakie usiłowały wcześniej nieść pomoc uciekinierom na granicy polsko-białoruskiej. Warto na to zwrócić uwagę.
Liczba organizacji społecznych oraz organizujących się grupek sąsiedzkich, koleżeńskich itd., które przystąpiły do działania, rosła w ogromnym tempie. Przecież do Polski przyjechało dwa i pół miliona ludzi! I to głównie kobiet i dzieci. Pomieścić we własnym domu dwójkę dorosłych, to zupełnie co innego niż matkę czy matki z dziećmi, w tym malutkimi. Wielu z nich to ludzie doświadczeni straszliwie przez zbrodnicze działania wojenne putinowskiej armii.
Bardzo szybko pomoc instytucjonalną zaczęły pełnić samorządy lokalne, jeszcze raz pokazując, że to samorządowcy są niezbędną glebą demokratycznego systemu państwowego. Do tej pory działania organów państwowych są niezwykle wręcz ograniczone, często wymuszone przez opinię publiczną i opozycję. Ważną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta