Dlaczego Adam Glapiński jest tak cenny dla PiS
Obecny prezes Narodowego Banku Polskiego jest dla rządzącej partii tym cenniejszy, im bardziej liczy się ona z możliwością przegrania wyborów.
Adam Glapiński sprawia wrażenie człowieka, który nie widzi życia poza fotelem prezesa NBP. Świadczy o tym jego olbrzymia determinacja: potrafi znieść bardzo wiele i powiedzieć prawie wszystko, byle pozostać na stanowisku. Pod tym względem może się z nim mierzyć właściwie tylko premier, tyle że przy wyraźnie niższym wieku i kilkukrotnie niższym koszcie dla podatnika.
Być może jednak jest to wrażenie błędne. Warto dlatego rozważyć hipotezę, że to Prawu i Sprawiedliwości bardziej zależy na pozostaniu Adama Glapińskiego na drugą kadencję niż jemu samemu. Wymaga to oczywiście przyjęcia założenia, że zgodnie z podręcznikami z podstaw ekonomii, na które bardzo chętnie się prezes powołuje, jest on osobą racjonalną: zdaje sobie sprawę z tego, jak trudna jest obecna sytuacja gospodarcza i że w przyszłości będzie ona jeszcze trudniejsza.
Rezygnujemy też z założenia, że determinacja prezesa może wynikać z chęci naprawy błędów z pierwszej kadencji, ponieważ wymagałoby to przyznania się do ich popełnienia. Poza tym, gdyby zależało mu na odbudowie reputacji, to zacząłby od przygotowywania się do konferencji prasowych, które w jego wykonaniu są nadal, a nawet coraz bardziej, spektaklami kompromitującymi ideę i dobrą praktykę bankowości centralnej.
Przed kluczowymi głosowaniami w sprawie drugiej kadencji prezes...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta