Igranie wskaźnikami inflacji
Wysoka inflacja budzi zrozumiałe emocje. W obiegu publicznym pojawiają się liczne komentarze, z których wiele niekoniecznie jest w zgodzie z wiedzą ekonomiczną.
Manipulowanie statystyką inflacji jest często narzędziem walki politycznej. Ostatnio czołowi politycy Platformy Obywatelskiej lansują pojęcie „prawdziwej” inflacji, określając jej poziom na ponad 20 proc. i definiując ją jako „to, co widać w sklepach”.
W mediach społecznościowych pojawiło się zestawienie 12 podanych przez GUS wybranych wskaźników zmiany cen różnych artykułów w marcu o wartościach z przedziału od +61,3 proc. do +7,7 proc. w skali roku. Puentą zestawienia było pytanie: „i to ma być 11 proc.?”. Bez trudu można znaleźć listę wybranych dóbr i usług, których cena spadła lub zmieniła się znacznie poniżej 11 proc., i zadać takie samo pytanie.
Efekt cappuccino
Domyślam się, że twórcy pojęcia „prawdziwej” inflacji posługują się badaniem tzw. postrzeganej inflacji, co jest trudnym przedsięwzięciem i, o ile mi wiadomo, nieprowadzonym w Polsce. Dawno już zostało stwierdzone, że ludziom wydaje się,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta