Znajomi z innego świata
Możemy się z nimi zgadzać lub nie, jednak wybór zawsze należy do nas.
Ostatnie lata nie są dla sędziów szczególnie łatwe, o czym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Chcąc nie chcąc, wymiar sprawiedliwości znalazł się w ogniu politycznej wojny, która nie tylko burzy ład konstytucyjny i wywołuje chaos prawny, ale powoduje także głębokie (nieodwracalne?) zmiany w ludzkich umysłach i międzyludzkich relacjach.
Niemal każdego dnia jesteśmy informowani o szykanach, które uderzają w sędziowskie środowisko. Czy już nam to nie powszednieje? Czy nie przyzwyczajamy się i nie obojętniejemy? Nawet jednak, gdybyśmy odwrócili wzrok, to i tak od rzeczywistości nie uciekniemy. Nie znikną poniewierani dyscyplinarnie i karnie sędziowie, którym od wielu miesięcy nie pozwala się pracować, nie otrzymują pełnego wynagrodzenia, a co gorsza, na których nieustannie wieszane są psy.
Atmosfera w sądownictwie jest zła. I choć sędziowie starają się zachować spokój, to przecież są tylko ludźmi. Nie można oczekiwać, że bez emocji (i bez końca) będą przyjmowali ciosy, które z różnych stron na nich spadają. Podejmowane przez sędziów próby obrony są w pełni usprawiedliwione, a nawet konieczne. O ile jednak można reagować jakoś na ataki osób obcych, o tyle nie jest to już takie proste, gdy trzeba mierzyć się z niezrozumieniem i niechęcią własnych znajomych.
Cień przemilczenia
Publiczne spory zawsze w jakiejś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta