Nowoczesne sądy potrzebują komunikacji elektronicznej

Cechy i przymioty cyfrowe nie pasują do wymierzania sprawiedliwości, ale są nadzwyczaj użyteczne i przydatne jako środek komunikacji

Do języka pojęć prawniczych zostało wprowadzone pojęcie „elektroniczne postępowanie”, co jest w istocie mylące. Bo jak na razie nie sądzi żaden „mózg elektronowy” i prawdopodobnie nigdy tak się nie stanie.

Istotą sądzenia jest bowiem zbieranie faktów, potem ich porządkowanie i ocena, aby dojść do formułowania wniosków pozwalających na powzięcie końcowej decyzji. Cały ten proces jest oparty na porządkowaniu, wartościowaniu i ocenach. W praktyce polega to na oddzielaniu rzeczy ważnych od nieważnych, od mających znaczenie dla sprawy od nieistotnych w sprawie. Tak poczynione ustalenia są przedmiotem wartościowania, czyli przypisywania im większego lub mniejszego wpływu na sprawę. Otrzymane w ten sposób fakty i relacje między nimi są poddawane ocenom, na podstawie których zapaść może wymagana w sprawie decyzja.

Warto zauważyć, że ten sam stan faktyczny i prawny może prowadzić do zupełnie odmiennych ocen, a potem decyzji – z uwagi na zmianę zasadniczych dla sprawy kryteriów. Chociażby sam status strony – np. przedsiębiorca w tym samym stanie faktycznym może mieć inne prawa i obowiązki niż konsument. Dlatego w niektórych sporach przedsiębiorcy będą występować jako konsumenci. Ponadto zawsze mogą mieć zastosowanie klauzule generalne, jak zasady współżycia społecznego czy obowiązek zachowania należytej staranności. Tylko człowiek może więc dokonać właściwej selekcji zasad,...