Ludzie próbują się odnaleźć
Polska dopiero uczy się pracy z uchodźcami – mówi Marek Sierant, rzecznik Ukraińskiego Domu Fundacji Nasz Wybór.
Od wybuchu wojny w Ukrainie przyjechało do Polski ponad 6 mln uchodźców. Wielu zostało. Jak sobie radzą, z jakimi zgłaszają się problemami?
Przez Dom Ukraiński w Warszawie, należący do fundacji „Nasz wybór”, przewinęło się od początku wojny około 60 tys. osób. To wszyscy, którym w różnym zakresie udzieliliśmy pomocy. Na początku najważniejsze było znalezienie dachu nad głową, a teraz szkoły dla dzieci czy pracy. Zwłaszcza z dostaniem się szkoły podstawowej jest problem. W Warszawie są trzy ukraińskie szkoły, ale miejsc nie było już w maju. Brakuje ich także w polskich placówkach, więc wiele dzieci ukraińskich do polskich szkół nie pójdzie. Będzie się uczyć zdalnie, online w tych szkołach w Ukrainie, które nie zostały zrównane z ziemią. Inne w systemie nauczania domowego, bo w Ukrainie jest teraz otwarta taka możliwość. Tylko że nie każdy rodzic poradzi sobie z np. z matematyką, fizyką. To się odbije na wykształceniu.
Z dużej grupy uchodźców pracę w Polsce rozpoczęło tylko 90...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta