Wyborcy: słaba wiara we wspólne listy opozycji
Od ponad roku trwa dyskusja o tym, w jakiej formule opozycja miałaby pójść do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Czy ma stworzyć jedną listę, czy też dwie albo trzy. Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wskazuje na to, że debata jest jałowa i opozycja nawet o krok nie posunęła się w przedstawieniu elektoratowi swojej wizji startu w wyborach. Gdy rok temu – w czerwcu – zapytaliśmy Polaków o formułę startu, największa grupa odpowiedziała rozsądnie, że „wszystko jest możliwe” (37,3 proc. respondentów). Obecnie na taką możliwość wskazuje 38,7 proc. badanych.
Wiara w to, że opozycja wspólną listę stworzy, jest tylko u 12,1 proc. badanych. Po ostatnich deklaracjach Donalda Tuska w sprawie aborcji ta wizja zdaje się jednak nierealna – PSL ani Polska 2050 Szymona Hołowni raczej się pod tym nie podpiszą i pójdą do wyborów osobno.
Na takie rozwiązanie – pójście „własną drogą” – wskazuje dziś 35,5 proc. badanych. Rok temu uważało tak 35,7 proc. respondentów. —tk