Będzie spowolnienie, ale nie kryzys
Przed wyborami do parlamentu rząd nie dopuści, aby spowolnienie przerodziło się w kryzys z widocznym wzrostem bezrobocia – ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska, wykładowca w SGH.
W II kwartale aktywność w polskiej gospodarce, mierzona realnym PKB, zmalała o 2,1 proc. w stosunku do I kwartału. Nie licząc pandemicznego II kwartału 2020 r., to najgorszy wynik w tym stuleciu. Ale, jak pokazały dane z końca sierpnia, popyt konsumpcyjny i inwestycyjny był wciąż solidny, niektórzy ekonomiści oceniali, że pod tym względem gospodarka była nawet przegrzana. Czy te zaskakujące dane zmieniły coś w pańskiej ocenie perspektyw polskiej gospodarki?
To są już dane historyczne, ale mają wpływ na punkt startowy prognoz. I ten punkt w zasadzie się nie zmienił. Spodziewaliśmy się wyhamowania wzrostu PKB rok do roku i spadku PKB kwartał do kwartału. Zdawaliśmy sobie też sprawę, że spowolnienie w II kwartale wynikało przede wszystkim z mniejszego wkładu przyrostu zapasów, a wzrost konsumpcji był wysoki. To efekt napływu uchodźców i malejącej skłonności gospodarstw domowych do oszczędzania. Pewną niespodzianką okazał się jedynie szybki wzrost (rok do roku) inwestycji, za który odpowiadały głównie średnie i duże przedsiębiorstwa. Dlatego po danych z końca sierpnia zdecydowaliśmy się na podtrzymanie prognozy wzrostu PKB w tym i w przyszłym roku na poziomie – odpowiednio – 3,4 i 1,9 proc. Te prognozy były jednak formułowane przy założeniu, że szok gazowy – rozumiany jako odcięcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta