Przyzwoitość powinna działać w obie strony
Gdy adwokat umawia się z aplikantem na wynagrodzenie i nie dotrzymuje zobowiązania, należy to piętnować. Podobnie jak to, że aplikant pracuje za darmo. Takich przypadków nie można akceptować i nie ma na nie zgody samorządu – mówi Bartosz Tiutiunik, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Czy Naczelna Rada Adwokacka zdiagnozowała jakiekolwiek nieprawidłowości w wynagradzaniu aplikantów?
W związku z petycją, która była procedowana w Sejmie, wypowiedziami przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości w tej sprawie, a także głosami aplikantów w przestrzeni publicznej Naczelna Rada Adwokacka zwróciła się do okręgowych rad adwokackich o informacje. Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście sposób wynagradzania aplikantów przez adwokatów, rozliczenia finansowe między nimi w poszczególnych izbach są problemem na tyle istotnym, by powodowały postępowania skargowe lub dyscyplinarne z udziałem adwokatów.
Z danych statystycznych, które spłynęły z poszczególnych izb, wynika, że są to dosłownie jednostkowe sytuacje – dwa postępowania, w tym jedno umorzone, drugie w toku. Z tego punktu widzenia nie jest to problem istotny i powszechny. Od aplikantów adwokackich, a przecież są oni członkami samorządu adwokackiego, poza tymi przypadkami nie było zawiadomień o nieprawidłowościach na tle finansowym, których mieliby się dopuścić adwokaci.
Te dane zadowoliły NRA?
W tej sprawie nie chodzi o zadowolenie czy dobre samopoczucie. Mam świadomość, że aplikanci adwokaccy czy szerzej: młodzi wykształceni ludzie, w Polsce często zarabiają mniej, niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta