Kompetencje sądów zależą od zgody państw – stron sporu
Brak jurysdykcji to jedyny powód, dla którego trybunał haski nie zajmuje się reparacjami.
Ostatnio w „Rzeczypospolitej” ukazało się wiele tekstów dotyczących polskich roszczeń reparacyjnych. Sam w tej sprawie już zabierałem głos, więc nie wydawało mi się konieczne ponowne przedstawianie tych samych argumentów. Jednak artykuły Beaty Komarnickiej-Nowak oraz Mariusza Muszyńskiego sprowokowały mnie do sformułowania pewnych uwag dotyczących z jednej strony międzynarodowoprawnych aspektów reparacji, i to w ogólniejszym kontekście, a z drugiej poglądów M. Muszyńskiego na temat pozycji i roli sądów międzynarodowych i zasiadających w nich sędziów.
Akty rządu wiążą
Obydwoje autorzy podkreślają swoje osobiste i zawodowe związki z prof. Janem Sandorskim, znaczącym specjalistą w dziedzinie prawa międzynarodowego. Chciałbym zaznaczyć, że moje stosunki z profesorem były zawsze serdeczne, a krytyka jego poglądów nie ma charakteru ad personam, lecz jest elementem dyskursu naukowego. Na zakończenie tego przydługiego wstępu chciałbym jeszcze wskazać, że tekst profesora uzasadniający prawo Polski do dochodzenia roszczeń reparacyjnych od Niemiec został opracowany na bazie ekspertyzy przygotowanej na zamówienie jednej z instytucji rządowych, po dyskusji, której konkluzja była całkowicie przeciwna, niż wynikałoby to z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta