Berlin przeprosił się z atomówkami
Niemiecki rząd zdecydował o wydłużeniu działania dwóch elektrowni atomowych do połowy kwietnia 2023 r. Co dalej, zdecyduje przebieg kryzysu energetycznego.
Decyzja zapadła po miesiącach dyskusji, a jeśli ufać niemieckim mediom – wręcz scysji między politykami rządzącej koalicji. Jeśli wierzyć ministrowi gospodarki i jednemu z liderów niemieckich Zielonych Robertowi Habeckowi, ostatecznie przesądziły stress testy przeprowadzone wraz z czwórką operatorów sieci dystrybucyjnych.
– Choć liczone w godzinach sytuacje kryzysowe w sieciach dostaw energii elektrycznej są wysoce nieprawdopodobne, to nie można ich w pełni wykluczyć – tłumaczył Habeck. – Dlatego dwie (z trzech działających dziś – przyp. red.) elektrownie pozostaną w gotowości do połowy kwietnia 2023 r., aby – gdyby okazało się to konieczne – zapewnić dodatkową ilość energii w sieciach elektryczności w południowych Niemczech – dodawał.
Wydłużenie funkcjonowania dotyczyć będzie elektrowni Isar w Bawarii oraz Neckarwestheim w Badenii-Wirtembergii, starszych o dekadę od przeznaczonej do wyłączenia w nadchodzących tygodniach Emsland w Dolnej Saksonii.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta