Nie grozi nam utrata płynności
Będzie to rok, w którym chcemy rozpędzić nową perspektywę, a to oznacza dużo pracy nad przygotowaniem konkursów, projektów, wytycznych itd. Ale głęboko wierzę, że – tak jak w poprzedniej perspektywie – i tym razem damy radę – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Mamy kryzys, tymczasem dochody województwa rosną. W tym roku, jak zapisano w budżecie, mają one wynieść 1420,5 mln zł, gdy przed rokiem był to 1350 mln zl. Skąd więc te dodatkowe wpływy, skoro strumień pieniędzy z podatków się kurczy?
W 2023 roku, w porównaniu z rokiem 2022, dochody faktycznie zaplanowano na wyższym poziomie. Wchodzimy w kluczową fazę realizacji projektów finansowanych z perspektywy unijnej na lata 2014–2020. Można więc powiedzieć, że w dużym stopniu te pieniądze to pieniądze unijne. Z drugiej strony pamiętajmy, że dochody województwa opierają się na podatku CIT, a ten nie spada tak jak dochody z podatku PIT.
Dochody z podatków od firm są wysokie, gdyż zawyżają je państwowe koncerny paliwowe i energetyczne, które drenują nasze kieszenie i mają rekordowe zyski w historii. Afera Orlenu jest tego dobitnym przykładem. Częściowo więc korzystamy również z tego procederu.
Przy okazji uchwalenia budżetu chwalił się pan, że Pomorze Zachodnie to jeden z najbardziej proinwestycyjnych regionów w Polsce. Ile w tym roku samo województwo przeznaczy na inwestycje? Na jakie pójdzie najwięcej pieniędzy?
Mówimy o kwocie ponad 800 mln zł. Najwięcej, bo blisko pół miliarda złotych, zamierzamy przeznaczyć na budowę i remonty dróg wojewódzkich. Inwestycje kontynuują nasze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta