Wspaniały upadek
„Babilon” Damiena Chazelle’a z Margot Robbie i Bradem Pittem to teoretycznie hołd dla niemego kina, de facto zaś epitafium dla kina w dobie streamingu.
Damien Chazelle, który w wieku 32 lat dostał Oscara za „La La Land”, stając się najmłodszym laureatem nagrody – „Babilonem” chciał sobie w Hollywood przedłużyć abonament na opowiadanie o perypetiach Fabryki Snów.
Na pewno udało się Chazalle’owi pobić rekord najpóźniej pokazanych napisów początkowych. Nie spieszył się, ponieważ uwerturę scenariusza ma wyjątkową. Fanów kina, Kalifornii i Hollywood ożywia już widok okolic Los Angeles: palmy i szyld Bell Air, gdzie dziś mieści się eksluzywna dzielnica oraz muzeum The Getty. Mamy rok 1925, a Chazal żartuje z jednego z największych przesądów Hollywood, by nie zatrudniać na planie zwierząt... i daję rolę jednemu z największych, czyli słoniowi. W burleskowym majstersztyku rozpisanym na kabriolet, ciężarówkę i stromą górę reżyser chwyta nas za rękę, i gdy zwijamy się w konwulsjach śmiechu – zaprasza na największą imprezę Hollywood, gdzie są „wszyscy”.
Flea producent
Mamy w pewnym sensie powtórkę pomysłu z „La...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta