Człowiek, który zmieniał innych
Zmarł Szewach Weiss, który był mi bardzo bliski. Wierzę, że choć trochę stałem się bliski również jemu.
Od rana mam przed oczyma taki obrazek: spacerujemy z Szewachem po cmentarzu na Górze Hertzla. Leżą tam najwięksi izraelscy mężowie stanu, Icchak Rabin, Szymon Peres, Golda Meir... W pewnym momencie Szewach zatrzymuje się przy pustym miejscu między grobami i mówi swoim ciepłym głosem: „Ja tu będę pochowany z moją małżonką”. I rusza zaraz, podpierając się laską. Chwilę później, już po zdjęciach, siada na ławce i rzuca z uśmiechem: „Przyjdź mnie kiedyś tu odwiedzić”. Nie sposób się było nie śmiać razem z nim.
Poznałem go jako intelektualistę, żegnam jako kogoś, kto mnie zmienił – na lepsze, bo Szewach zmieniał ludzi na lepsze. Miał aurę, której nie można było się oprzeć. Spędziliśmy na rozmowach w cztery oczy setki godzin. Przemierzyliśmy setki kilometrów po bezdrożach Izraela. Mieszkaliśmy w tym samym domu, robiliśmy razem posiłki i nagle okazuje się, że melodia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta