Kontrofensywa? Tylko jedna próba
O scenariuszach wojny, granicach wsparcia Ukrainy i jej członkostwie w NATO mówi Petr Pavel, prezydent Czech.
Generał, który zostaje prezydentem, to rzadkość w Europie. Przed wielu laty był Charles de Gaulle we Francji, teraz Rumen Radew w Bułgarii i pan w Czechach. Czy Czesi pana wybrali, bo cenią sobie cechy wojskowych? Na przykład honor, patriotyzm czy porządek?
Nie jestem czynnym generałem od dawna. Zdecydowałem się kandydować na urząd prezydenta, gdy byłem już na emeryturze. Oczywiście ludzie łączą mnie z moją poprzednią karierą w wojsku. Część z nich widziało to jako zaletę, doceniali takie cechy, jak honor, prawda, prostolinijne zachowanie i poczucie odpowiedzialności za obietnice. Ale część postrzegała to jako wadę, bo w ich rozumieniu wojskowy lub były wojskowy jest przyzwyczajony tylko do wydawania rozkazów lub podporządkowywania się rozkazom. Biorąc pod uwagę wynik wyborów, w których dostałem silny mandat, ten pierwszy aspekt najwyraźniej był dla nich ważniejszy.
Wojna stała się istotnym tematem kampanii przed wyborami prezydenckimi, które pan niedawno wygrał. Pana rywal, były premier Andrej Babiš, sugerował, że nie wysłałby czeskich żołnierzy do obrony Polski czy któregoś z państw bałtyckich. Czyli podważył zobowiązania wynikające z przynależności do NATO. Muszę zapytać: czy Putin może zaatakować jakieś państwo członkowskie sojuszu?
Nie sądzę. Czasem może sprawiać wrażenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta