Kto zadzwoni z Kremla
„Sługa narodu” z Zełenskim zmienił Ukrainę. Ignacy Konieczny (Marcin Hycnar) w polskiej wersji musi pokonać pewnego prezesa.
„Nic dwa razy się nie zdarza”, napisała Wisława Szymborska, a nadawca polskiej wersji „Sługi narodu”, czyli Polsat (całość już w Polsat Box Go), nie liczył chyba, że wzorem ukraińskiego pierwowzoru wykreuje przyszłego prezydenta kraju, co udało się ukraińskiej stacji 1+1. Taka polityczna kreacja niczego zresztą nie gwarantuje, ponieważ „sługa narodu”, choć poddawany naciskom, jest odporny na korupcję i dlatego stanowi typ polityka wyjątkowego.
Dwubiegunówka
Dzięki polsatowskiej wersji ukraińskiego hitu wiemy, w jakim miejscu światowej polityki jesteśmy. W Ukrainie Zełenski na planie serialu zgromadził kapitał, by skorzystać z niego w roli prezydenta. My zaś możemy sobie przypomnieć roztrwoniony kapitał Pawła Kukiza oraz dodać, że gdy Ukraińcy od 2015 r. oglądali „Sługę narodu” i dojrzewali do politycznej zmiany bez precedensu – Polacy od 2017 r. ograniczali swoją aktywność do dyskusji, czy „Ucho...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta