Nadszedł czas kanibali
Sezon zaczyna się na dobre i wygląda na to, że będzie miał tych samych bohaterów co poprzedni. Niestety, Polaków wśród nich trudno się spodziewać.
„Cudny” – napisał francuski dziennik „L’Equipe” o sobotnim wyścigu Milan – San Remo. Wiosenny klasyk dał widzom to, co kolarstwo ma najlepszego – emocje i walkę do samego końca. Wygrał Mathieu Van Der Poel.
28-letni Holender pięć kilometrów przed metą oderwał się od małej grupki znakomitych rywali: Słoweńca Tadeja Pogacara, Belga Wouta Van Aerta i Włocha Filippo Ganny. Utrzymał przewagę aż do mety i na Via Roma w San Remo finiszował samotnie, triumfował w takim samym stylu jak 62 lata temu jego sławny dziadek, Francuz Raymond Poulidor.
Holender wygrał trzeci „Monument”, jeden z pięciu klasyków (Milan – San Remo, Tour des Flandres, Paryż – Roubaix, Liege – Bastogne – Liege, Il Lombardia). Z obecnie ścigających się kolarzy tyle samo zwycięstw w legendarnym cyklu ma Tadej Pogacar, który był w sobotę trzeci.
Chcą wygrywać zawsze
Van Der Poel, Pogacar, Van Aert, Słoweniec Primoż Roglić, Belg Remco Evenpoel to nazwiska, które powinny pojawiać się na liście zwycięzców najważniejszych tegorocznych wyścigów. W ubiegłym roku na 31 imprez rangi World Tour ta piątka wygrała 15....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta