Ambasada bez pieniędzy
Polska prokuratura, aby nie zwracać rosyjskiej ambasadzie zablokowanych środków – 5 mln zł – zmieniła je na „dowody rzeczowe”.
Chodzi o prawie 800 tys. zł oraz ponad 912 tys. dol., które prokuratura zablokowała na kontach bankowych ambasady Federacji Rosyjskiej tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Uzasadniano, że mogą być wykorzystywane do finansowania działalności terrorystycznej.
Prokurator może zablokować środki na sześć miesięcy i przedłużyć ten czas o kolejne pół roku – to maksymalny okres. Prokuratura Krajowa musiała podjąć decyzję, bo właśnie kończył się roczny okres zabezpieczenia. Śledztwo się toczy, nikomu nie postawiono zarzutów, ale gdyby nie zmieniono formy zabezpieczenia środków, cała suma musiałaby wrócić do właściciela.
Dla dowodów rzeczowych nie ma ograniczeń czasowych. Jednak w 2021 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że zajęcie kont jako dowodów rzeczowych możliwe jest tylko po postawieniu zarzutów. I na ten argument może powołać się Rosja.
Na razie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany przez agencję RIA Novosti, czy Polska powinna oczekiwać działań odwetowych, odpowiedział „zdecydowanie”. —graz, ika