Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sąd pod dnem

09 maja 2023 | Prawo co dnia | Aleksander Kappes Jacek Skrzydło

Stanisław Jerzy Lec napisał niegdyś: Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu. Słowa Mistrza pasują jak ulał do sytuacji obecnego trybunału Przyłębskiej (nie mylić z Trybunałem Konstytucyjnym).

W 2020 r. opublikowaliśmy w „Rz” artykuł pt. „Trybunał Konstytucyjny sięgnął bruku” (4 lutego 2020 r.). Było to po wydaniu przez Trybunał postanowienia zabezpieczającego w sprawie rzekomego sporu kompetencyjnego między Sejmem i Sądem Najwyższym (czy SN ma prawo oceniać skuteczność powołań sędziowskich). Takie określenia jak „sięgnął bruku”, „sięgnął dna”, mimo że wydają się właściwe w opisywanych sytuacjach patologicznych, są jednak zdradliwe. Bo „bruk” czy „dno” okazują się nieadekwatne do kolejnych patologicznych poczynań obozu rządzącego z sądem konstytucyjnym. Mamy, wbrew semantyce, wiele poziomów „bruku” czy „dna”. Trochę jak kręgi piekła Dantego. I dotyczy to nie tylko Trybunału Konstytucyjnego (obecnie tzw. Trybunału Przyłębskiej), ale wielu instytucji, zwłaszcza sądów, poddanych politycznemu demontażowi podczas tzw. reformy sądów.

Krótka historia upadku

Przypomnijmy najważniejsze fakty: w grudniu 2015 r. prezydent Duda odmawia odebrania ślubowania od trzech legalnie wybranych przez Sejm VII kadencji sędziów. Odbiera je za to od trzech wybranych przez Sejm VIII kadencji nielegalnych kandydatów, tzw. dublerów (dwóch z nich umiera, w ich miejsce powołano „dublerów dublerów”, którzy również nie są legalnymi sędziami TK). Po wygaśnięciu kadencji prezesa Andrzeja Rzeplińskiego funkcję tę obejmuje (no właśnie, rzeczywiście...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12565

Wydanie: 12565

Spis treści
Zamów abonament