Front ponad frontem
Przed 9 maja Ukraina i Rosja wymieniają się powietrznymi uderzeniami za pomocą dronów i rakiet. Na lądzie jednak nic się nie zmienia.
– Ukraińska kontrofensywa już się zaczęła, i to na naszym terytorium – mówiła łamiącym się głosem pochodząca z Donbasu rosyjska propagandzistka Julia Witiaziewa.
W ciągu tygodnia ukraińska armia zaatakowała kilkadziesiąt celów leżących wzdłuż granicy na terytorium rosyjskim. Ponad 20 dronów jednocześnie uderzyło na Krym, w innych miejscach spalono trzy rafinerie i składy paliw. Po rosyjskiej stronie granicy, w obwodzie briańskim, znów dochodziło do starć z oddziałami wkraczającymi z terenu Ukrainy – prawdopodobnie znów były to siły Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.
Z kolei rosyjska armia nie jest w stanie uzyskać na lądzie żadnego sukcesu. Bojąc się ukraińskiego ataku, ostrzeliwuje zajadle okolice Chersonia i Odessy, jakby podejrzewała, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta