Banki zaczynają się bać kredytów hipotecznych
Długoterminowe pożyczanie staje się w Polsce produktem wysokiego ryzyka prawnego i politycznego. Bo nie ma gwarancji, że jakaś zewnętrzna ingerencja nie zmieni nagle warunków, na które umówili się bank i klient.
O ile banki państwowe, takie jak PKO BP, Pekao czy Alior, przystąpiły do rządowego programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” w pierwszym możliwym terminie, o tyle prywatne banki komercyjne wyraźnie się ociągają. Przykładowo Santander i mBank zrobią to najwcześniej we wrześniu, ING BSK jeszcze się zastanawia, a Millennium poinformował ostatnio, że na tę chwilę w ogóle nie weźmie w nim udziału.
Trudne warunki prawne
– Skąd ten podział? Być może banki państwowe mają inne priorytety, z pewnych względów bardziej zależało im na szybkim przyłączeniu się do rządowego programu. Te prywatne nie muszą się spieszyć, tym bardziej że wymaga to sporych dostosowań, np. w systemach informatycznych, czy dokładnej analizy ryzyka „Bezpiecznego kredytu 2 proc”, zwłaszcza w okresie, gdy rządowe dopłaty ustaną – wyjaśnia Andrzej Powierża z BM Banku Handlowego.
Sceptyczne podejście do „Kredytu 2 proc.” może też odzwierciedlać rodzącą się dużą ostrożność sektora bankowego w Polsce w ogólnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta