Mjanma w chaosie
Świat zajęty swoimi sprawami i problemami milczy i problemu nie widzi, a ONZ raz jeszcze udowadnia, że jest Organizacją Narodów Zagubionych – pisze sinolog.
Zdumiewające. Związek Mjanmy, dawna Birma, kraj ponaddwukrotnie większy od Polski, praktycznie nie zwraca niczyjej uwagi. W ostatnich kilkunastu dniach zrobiło się o nim jednak głośniej, bo pojawiły się pogłoski, że brutalna junta generała Min Aung Hlainga, która 2 lutego 2021 r. obaliła demokratycznie wybrane władze, skorzysta z prawa do amnestii i nie tyle wypuści z więzienia, ile przeniesie do aresztu domowego noblistkę, tak naprawdę chyba jedyną Birmankę znaną na świecie, Aung San Suu Kyi (ASSK). A wraz z nią podobny los spotka prezydenta państwa z nadania Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), Win Myinta. Spekulowano, że ulegnie też zmianie los wielu innych więźniów siedzących za kratami po wojskowym zamachu.
Miała być amnestia
Noblistka nie trafiłaby jednak do własnego domu w największej metropolii tego państwa i dawnej stolicy Rangunie (Yangonie), ponieważ tę willę, w której już kiedyś spędziła łącznie w odosobnieniu ponad 15 lat, najpierw wypatroszono z wszystkich sprzętów, a potem oddano w ręce przebywającego od dziesięcioleci w Kalifornii i skłóconego z ASSK jej brata. Nie ma więc gdzie wracać i – jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta