Słowenia takiej powodzi nie widziała
W ciągu dwóch dni bezprecedensowych opadów deszczu jeden z najbogatszych krajów Europy zamienił się w rumowisko.
Słowenia, kraj wielkości województwa pomorskiego, obudziła się w niedzielę rano ze zniszczonymi drogami, przerwanymi mostami, pozbawionymi dachów czy okien domami. – Dwie trzecie terytorium naszego kraju zostało dotknięte katastrofą, która nie ma sobie równej w historii Słowenii – powiedział po posiedzeniu rady kryzysowej rządu premier Robert Golob.
Z powodu powodzi życie straciły trzy osoby. Zdaniem premiera Goloba wstępne szacunki mówią także o stratach odpowiadających 550 milionom euro. Gdyby przełożyć to proporcjonalnie na ludność Polski, należałoby mówić o kolosalnych zniszczeniach szacowanych na niemal 10 mld euro.
Eksperci nie mają wątpliwości: to efekt zmian klimatycznych. Kilka tygodni wcześniej Słowenia była zresztą ofiarą niezwykle silnego huraganu.
W miniony weekend oberwanie chmury dotknęło też Austrię, ale w znacznie mniejszym stopniu. Grecja czy Hiszpania odwrotnie: walczą z suszą i groźnymi pożarami.