Wojna generałów dobija Sudan
Zamiast kroczyć ku demokracji, Sudańczycy cierpią z powodu krwawego konfliktu między skłóconymi liderami junty. Koniec wojny jest mało prawdopodobny.
Sudan to wielki afrykański kraj. I jedno z 40 najbiedniejszych państw świata, a w każdym razie tak było przed rozpoczęciem wojny generałów. Teraz zapewne jest jeszcze gorzej. Wiele instytucji i firm nie działa. Według szacunków ONZ ponad 4,6 miliona Sudańczyków musiało opuścić swoje domy (kraj ma około 47 mln mieszkańców). Na razie większość to uchodźcy wewnętrzni, ale jak wojna będzie się nasilała, to wiele milionów może ruszyć w kierunku bogatszego świata.
Liczba ofiar śmiertelnych rozpoczętego w połowie kwietnia konfliktu to od 4 tys. do ponad 10 tys. O rzetelne dane trudno, gdy wiele szpitali i kostnic nie działa. Szerzy się głód. Niepewny jest los upraw w najżyźniejszej prowincji – centralnym stanie Al-Dżazira.
Nie tego spodziewali się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta