Supersamochody nie tracą na wartości
MOTORYZACJA | Luksusowe modele aut produkowanych w limitowanych seriach okazują się zyskowną lokatą
Luksus jest odporny na kryzys, zwłaszcza w motoryzacji. Na samochody z najwyższej półki zawsze jest popyt, choć ich ceny liczone są w setkach tysięcy euro. Tak jak w przypadku Ferrari Purosangue, pierwszego SUV-a tej marki, kosztującego od 400 tys. euro wzwyż. Popyt na to auto przewyższa możliwości produkcyjne.
Za prawdziwe motoryzacyjne perełki, bardzo rzadkie, z ciekawą przeszłością, należące do znanych osób trzeba zapłacić nawet miliony. Jak za Aston Martina DB5 należącego do Seana Connery’ego, takiego samego, jakim grany przez niego James Bond jeździł w „Goldfingerze” w 1964 r. Po śmierci aktora samochód został sprzedany na aukcji za przeszło 2,4 mln dolarów.
Producenci supersamochodów nie narzekają na brak zainteresowania ze strony klientów. O tym, jakie wzięcie na świecie mają luksusowe, sportowe marki, świadczy przykład Lamborghini.
W pierwszym półroczu 2023 włoski producent osiągnął rekordowe wyniki zarówno pod względem wielkości sprzedaży, jak i rentowności. Sprzedano ponad 5,3 tys. samochodów tej legendarnej marki, blisko 5 proc. więcej niż w pierwszych sześciu miesiącach także bardzo dobrego ubiegłego roku. Przychody zwiększyły się o 6,7 proc., do ponad 1,4 mld euro, a wskaźnik zysku ze sprzedaży poszybował w górę o blisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta