Budapeszt po raz trzeci?
Jeśli opozycja przegra wybory, odpowiedzialność spadnie na jej liderów. I tylko na nich.
Jeśli po raz trzeci „będziemy mieli Budapeszt w Warszawie”, stanie się tak nie dlatego, że chce tego większość Polek i Polaków, lecz z powodu niefrasobliwości liderów opozycji. Bo różnica między zwycięstwami Viktora Orbána a Jarosława Kaczyńskiego jest taka, że na tego pierwszego głosuje zazwyczaj większość Węgrów, podczas gdy temu drugiemu sprawowanie władzy zapewnia zdecydowana mniejszość głosujących obywateli Polski, a większość sejmową zyskuje dzięki błędom przywódców anty-PiS-u.
Podkreślmy na początku, że wszystko w tej kampanii jest wciąż możliwe i trzecia kadencja Zjednoczonej Prawicy nie jest przesądzona, ale gdyby tak właśnie się stało, to nie dzięki jej zwycięstwu na skalę Fideszu, ale po raz kolejny za sprawą błędów opozycji.
Dwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta