Morawiecki. Twarz porażki
W pewnym momencie przestała go interesować gospodarka, a zaczęła władza. A skoro władza, to pozycja w partii. A skoro pozycja w partii, to ideologia. To był początek końca Mateusza Morawieckiego.
Twarz wyborczej porażki Prawa i Sprawiedliwości? Bez wątpienia Mateusz Morawiecki. Zarazem największy przegrany w tych wyborach.
Piszę te słowa z przykrością, bo nie zamierzam ukrywać, że wiązałem w przeszłości z jego osobą duże nadzieje. U progu kariery był jedynym w kręgu liderów prawicy fachowcem. Człowiekiem nie tylko z politycznym rodowodem, ale również menedżerskim doświadczeniem i rozpoznawalnością w kręgach biznesu. Można było wierzyć, że będzie dla rządów PiS jeśli nie Leszkiem Balcerowiczem, to przynajmniej Ludwigiem Erhardem.
Takie zresztą były pewnie oczekiwania Nowogrodzkiej. Morawiecki pragmatyk miał poprawić dialog z Brukselą, a może nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta