Nadzór ministra nad sądami
Nowy rozkład sił politycznych zapewne przyniesie kolejne zmiany w wymiarze sprawiedliwości.
Sądownictwo od kilku lat jest permanentnie reformowane, ostały się jedynie sądy w dotychczasowej strukturze, choć zapowiadane było ich spłaszczenie. Zmiany jednak, i to dość głębokie, dotknęły Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądownictwa, a przede wszystkim obsadę w sądach wszystkich szczebli. W zasadzie dziś to są już zupełnie inne sądy. Proces zmian w sądach będzie długotrwały i pytanie, na ile skutki tych „reform” w ogóle da się odwrócić. Jedno jest jednak pewne: pierwszą i najważniejszą rzeczą dla odpolitycznienia sądów jest zniesienie nadzoru ministra sprawiedliwości, zwanego eufemistycznie administracyjnym, nad sądami.
Nie ma niezawisłych sądów z nadzorem administracyjnym ministra sprawiedliwości, zwłaszcza gdy chodzi o fundamentalne dla niezależności kwestie kadrowe i funkcjonowanie. Historia i teraźniejszość sprawowania politycznego nadzoru administracyjnego nad sądami powinna być lekcją nauki i przestrogą dla obywateli.
Upolitycznienie sądów
Sądy zgodnie z art. 175 Konstytucji RP sprawują wymiar sprawiedliwości. Powinny być apolityczne i niezależne od pozostałych władz. W nieustannym konflikcie z zasadą trójpodziału władzy stoi zatem nadzór administracyjny ministra sprawiedliwości.
To relikt czasów II Rzeczypospolitej. I jakkolwiek wielokrotnie w historii okres ten gloryfikuje się jako czasy odbudowy niezależnej Polski, to w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta