Kusząca wizja pożyczki gratis
Franki szwajcarskie w umowie kredytu nie są sposobem na wygrany proces z bankiem, darmowy kredyt i zwrot pieniędzy za nieruchomość.
Wciąż rośnie rynek usług polegających na wnoszeniu pozwów z żądaniem unieważnienia umów kredytu opartych na franku szwajcarskim. Trudno nie spotkać licznych publikacji na ten temat, a większość z nich nasuwa podejrzenie o kryptoreklamy. Skorzystanie z usługi likwidacji „toksycznego kredytu”, po którym zaczyna się „nowe życie bez stresu”, brzmi bardziej jak oferty healerów niż usług prawniczych. Towarzyszą im zapewnienia, że ok. 97 proc. lub więcej spraw tzw. frankowicze wygrywają, co siłą rzeczy prowadzi do zbitki pojęciowej: kredyt we frankach to nieważna umowa, a nieważna umowa to wygrana z bankiem wyrażona zwrotem pieniędzy na konto kredytobiorcy. Potwierdzają to raporty finansowe banków, które jako spółki akcyjne są zobowiązane do publikacji danych finansowych, np. o zawiązywaniu rezerw.
Obraz banków skazanych na pewną porażkę z kredytobiorcami nie jest prawdziwy z dwóch powodów
1) Zwrot środków z powodu nieważności umowy, polega na zwrocie wzajemnym (art. 494 k.c.) jako zasadzie rozliczenia po ustaleniu upadku umowy (art. 497 k.c.). Zaczynając od unieważnienia umowy – to bank oddaje jako pierwszy, takie wyroki zapadają w tzw. pierwszej kondykcji i są eksponowane w reklamach i publikacjach,
2) dopiero jak się powyższy wyrok uprawomocni, bank może wystąpić przeciwko byłemu kredytobiorcy o zwrot otrzymanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta