Uśmiech nigdy nie zgaśnie
– Czuję głód skoków i nawet kiedy bywam zmęczony, to idę spać z myślą, że kolejnego dnia będę robił to, co kocham, i chciałbym tak do końca życia – mówi przed nowym sezonem zimowym Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski.
To może być dla pana ostatni sezon w karierze?
Kiedy mam słabszy dzień i podczas treningów idzie mi średnio, bywa, że mam dość. Pojawiają się myśli, że lepiej odpocząć, niż się męczyć. Wystarczy jednak jeden dobry skok, żebym dostał pozytywnego kopa. Dochodzę wówczas do wniosku, że chciałbym to robić do końca życia. Nie chcę więc stawiać sobie żadnych barier ani wyznaczać punktu, do którego powinienem w mojej karierze dojść. Po prostu skaczę i staram się te próby ciągle udoskonalać.
Poziom adrenaliny oraz radości, mimo pokaźnego pucharowego stażu, pozostają u pana na wysokim poziomie?
Są takie same, bo skoki zawsze będą dodawały mi energii. Teraz radość także jest, bo mocno czekałem, aż wejdziemy na śnieg. Bardzo chcę się pokazać podczas zawodów. Zawsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta