Tu i teraz
Polska ma nie lata, lecz miesiące, aby przygotować się do wojny. Już jesteśmy testowani przez Rosję jako kraj przyfrontowy – bliska zagranica.
Niestety, nic nie wskazuje, aby nasi politycy – zarówno rządzący, jak i opozycja – odnaleźli się w nowej roli. W apelach o zaprzestanie walk plemiennych, gdy wróg czyha za progiem, nieobecna jest sama istota polityki: zdolność do tworzenia faktów dokonanych. Rząd po pierwszych stu dniach nie zdecydował, co chce zrobić, za ile, jak i w jakim terminie. Nie odnalazł się między audytami działań poprzedników a własnymi postulatami konkretnych poczynań. A przecież najdalsza nawet prognozowana przez ekspertów – trzyletnia – perspektywa kolejnej inwazji Moskali oznacza konieczność realizacji w Polsce określonych kroków. Już tu i teraz. Jeśli w ciągu najbliższych tygodni nie powstaną kompetentne zespoły zdolne nas zorganizować w najbliższych miesiącach do tych nowych/starych wyzwań, to za chwilę spóźnimy się, jak zwykle, o lata. I po prostu będzie za późno.
Głównie opowiadacze
Piszemy, gadamy, spieramy się jak na seminarium politologicznym, gdy zaczął się już czas strategicznych gier wojennych. Licznym bystrym ekspertom z think tanków wydaje się, że samo sformułowanie celu, koncepcji działania, określenia co i dlaczego rządzący powinni zrobić, kończy sprawę. Trwa zaciekła walka o zwycięską narrację, jakby polityka kończyła się na słowach. W moim przekonaniu to złudzenie wynika z faktu, że polską klasę polityczną tworzą głównie historycy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta